Nie bój się zmian

W naszej okolicy mało jest profesjonalistów znających się na swojej pracy tak jak ja. Może brzmi jakbym się przechwalał, ale taka jest prawda – najlepsi wyjechali za granicę. Ja zostałem, nie jestem już taki młody, nie znam dobrze języka, a i rodzina trzyma mnie na miejscu. Nie chcę wyjeżdżać, mam już starszych rodziców, a poza tym widziałem jak wiele małżeństw moich kolegów rozleciało się przez takie wyjazdy. Zresztą, jak ktoś zna się na swojej pracy i nie boi się roboty, to i zarobi dobrze na miejscu jako monter zielona góra. Ja przez wiele lat pracowałem w tej samej firmie, ale ostatnio zacząłem się rozglądać za czymś nowym. Zarobki od kilku lat stały w miejscu, stara ekipa wykruszała się, szef przyjmował nowych, którzy często zawalali i cała robota spadała na nas, czyli na mnie i kilku kolegów z większym stażem. W robocie robiło się nerwowo, niby nikt nie mówił o odejściu, ale wiedziałem, że tak jak ja rozglądają się za inna pracą. Obgadałem sprawę z żoną i ustaliliśmy, że nie odchodzę, zanim nie znajdę czegoś innego. Szukać pomagał syn, sprawdzał oferty i wysłał kilka aplikacji. Byłem zaskoczony jak szybko ktoś się do mnie odezwał. Pogadaliśmy przez telefon i z kompletem dokumentów poszedłem na rozmowę. Dostałem pracę i poleciłem jeszcze dwóch chłopaków ze starej firmy.